Niedawno informowaliśmy, że ustawa mająca wprowadzić nowy program dopłat do kredytów mieszkaniowych, czyli własnościowy element programu Klucz do Mieszkania ostatecznie nie została wpisana do wykazu prac legislacyjnych rządu. Stało się tak za sprawą uwag części koalicjantów, którzy nieszczególnie popierają proponowany program. Minister Rozwoju i Technologii zapowiedział jednak, że utrudnienia są tylko czasowe, a odpowiednie przepisy trafią do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Okazuje się, że minister Paszyk słowa dotrzymał, gdyż we wspomnianym wykazie znajdziemy projekt ustawy o inwestycjach i kredycie mieszkaniowym „Pierwsze klucze” (numer z wykazu: UA11). Warto przyjrzeć się opisowi nowego projektu, gdyż znajdziemy tam kilka ciekawych informacji. Wiele osób może również zainteresować odpowiedź na pytanie, czy program dopłat dokonał kroku do przodu.
Spis treści
Rada Ministrów ma przyjąć projekt ustawy w II kw. 2025 r.
Jeżeli przeanalizujemy opis wspomnianego projektu ustawy o inwestycjach i kredycie mieszkaniowym „Pierwsze klucze”, który znajduje się na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, to można wywnioskować, że za opracowanie projektu odpowiada minister Paszyk. Bardziej interesująca wydaje się jednak informacja, która określa drugi kwartał 2025 roku jako termin przyjęcia projektu ustawy przez Radę Ministrów. Sam projekt jest jeszcze niedostępny. Jeżeli zatem założymy, że koncepcja dopłat kredytowych ostatecznie zyska poparcie koalicjantów, to realistycznym terminem przyjęcia ustawy byłby zapewne III kw. 2025 r. (nie wiadomo jednak, czy przed wakacjami sejmowymi). Informacje zawarte w opisie projektu ustawy sugerują natomiast, że nowe dopłaty kredytowe miałyby ruszyć na początku 2026 r.
Ministerstwo nadal chce dotować tylko rynek wtórny „M”
Skoro już wiadomo, jaki jest możliwy harmonogram planowanych prac, to teraz warto dokładniej przyjrzeć się informacjom zawartym w sekcji „Istota rozwiązań planowanych w projekcie, w tym proponowane środki realizacji”. Opis nowego projektu ustawy w pewnych aspektach dostarcza bowiem bardziej konkretnych informacji niż lutowa konferencja prasowa ministra Paszyka oraz jego późniejsze wypowiedzi. Zacznijmy od tego, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii podtrzymuje pomysł ograniczenia dopłat kredytowych jedynie do rynku wtórnego mieszkań i domów.
Popularną formą wspierania nowych inwestycji mieszkaniowych ma być natomiast możliwość zaciągnięcia kredytu mieszkaniowego z tzw. dopłatami stabilizującymi na budowę prywatnego domu. Wykluczenie rynku pierwotnego mieszkań i domów z zapowiadanego programu ma być jego swoistym wyróżnikiem (np. względem Bezpiecznego Kredytu 2% i zarzuconego ostatecznie Kredytu na Start). Szanse na to, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii zmieni całą koncepcję dopłat wydają się zatem nieduże.
Kwestia limitów cenowych wciąż wzbudza wątpliwości
Ministerstwo przewiduje, że wspomniane wcześniej dopłaty stabilizacyjne dla osób kupujących lub budujących swoje pierwsze lokum, obniżą realne oprocentowanie kredytu mieszkaniowego do 1,5% przez pierwsze 10 lat. Dodatkową zachętą dla kredytobiorców ma być gwarancja zastępująca wkład własny (znana już z programu Bezpieczny Kredyt 2%). Jednak dostęp do tych dobrodziejstw ma być ograniczany przez następujące „bezpieczniki”:
- limit 10 000 wniosków o preferencyjny kredyt co kwartał
- dodatkowe wymagania dotyczące używanych lokali i domów (tzn. oddanie do użytku mieszkania/domu w okresie nie krótszym niż 5 lat od dnia złożenia wniosku o kredyt, a także posiadanie przez sprzedającego tytułu prawnego do mieszkania przez co najmniej 3 lata)
- cena 1 mkw. lokum z rynku wtórnego ma nie przekraczać limitu ogłaszanego corocznie przy uwzględnieniu danych o średnich kosztach realizacji przedsięwzięć inwestycyjno-budowlanych w segmencie społecznym (gminy będą miały możliwość ustalenia odmiennego limitu)
- uzależnienie wartości dotowanej części kredytu od liczby członków gospodarstwa domowego
Wiadomo również, że ustawodawca zamierza wprowadzić limity dochodów zróżnicowane w zależności od lokalizacji domu lub mieszkania (tzn. wyższe dla drogich rynków mieszkaniowych). Na razie mechanizm tego rozwiązania pozostaje jednak nieznany. Pytania może wzbudzać również zmiana koncepcji dotyczącej limitów ceny za 1 mkw. Nie wiadomo bowiem, jakie dokładnie koszty budowy (zapewne mieszkań z SIM-ów i TBS-ów) miałyby być brane pod uwagę. Warto pamiętać, że wspomniane instytucje często otrzymują grunt nieodpłatnie.
Historia pokazuje, że sam rządowy wpis nic nie przesądza
Kolejne doniesienia dotyczące losów programu dopłat kredytowych na pewno warto śledzić. Wydaje się natomiast, że sam wpis projektu ustawy do rządowego wykazu prac nie jest na razie dużym krokiem do przodu. Tym bardziej, że w koalicji koncepcja dotowania kredytów mieszkaniowych nadal wzbudza wątpliwości. Pamiętajmy, że w przypadku programu Kredyt na Start mieliśmy nawet gotowy projekt ustawy, ale brak zgody koalicjantów pogrążył cały projekt.
Dodaj komentarz